czwartek, 31 maja 2012

wymiankowo

Tak się wydarza,że jestem tu ostatnio tylko w roli obserwatora innych.. wdzięczna rola choć chciałabym znów pokazać coś nowego! Ale że życie u boku małych stworów jest zdecydowanie nieprzewidywalne, ostatnio niewiele udaje mi się stworzyć.

Doczekałam się dziś karniszy więc i powiesiłam firaneczki. Mega szczęśliwa,że coś tuli moje okna choć już myślę jakby je jeszcze nieco dopieścić, przydekorować...i pokazać ;p

Ale przede wszystkim pochwalić się dziś chciałam cudną zawartością paczuszki,która przybyła do mnie rano od wielce uzdolnionej Moniki z igłowego i nitkowego bloga! Zapraszam jeśli jeszcze was tam nie było!
Zrobiłyśmy sobie niespodziankową wymiankę i zwariowałam!
Chwalę się bo muszę, po prostu, a zdjęcia poniżej. Póki co 3 piękne, pastelowe serducha i zielone kółeczko wiszą na mych gałęziach, ale muszę pomyśleć o jakimś innym miejscu.Tutaj zbyt się gubią, a ja chcę,żeby wiodły prym, nie będąc tylko dekoracją drzewika mego.
Póki co jednak wiszą i takie wam się pokażą!
Jakiś czas temu powstało też kilka świeżych zawieszek - zabarwionych wiosennie i kolorowo!

A ja uciekam spać z nadzieją,że może jutro uda mi się ruszyć do mej mini podschodowej pracowniiii.



okienko salonowe







sobota, 26 maja 2012

serwetnik z serduchami

Dziś dzień mam :) Obdarowałam swoją kartką piękną, którą zakupiłam u Gosi i zakładką, której zdjęcie poniżej. Dla teściowej też się zakładka stworzyła i też karteczka od uzdolnionej Gosi, której arcydzieła na żywo wyglądają jeszcze piękniej i staranniej niż na blogu! Na pewno w sprawie jakichkolwiek kartek
zawsze zwrócę się właśnie do niej.

Prócz tego po nocach ostatnich zrobiony mój pierwszy serwetnik i serduszko do kompletu - takie było zamówienie więc jest! Miętowe z ornamentem :)
I dwa anielskie serducha postarzone bitum.

A teraz uciekam, bo mnóstwo rzeczy do zrobienia.
I jeszcze raz buzi dla wszystkich mam!












zakładki książkowe








czwartek, 24 maja 2012

serduchowo

Przedsennie pokazać chciałam serduchowo. Cała rodzina została zamówiona i wkrótce zawiśnie
w swoim nowym domu ;p
Nieco się już przeprosiłam z maszyną i nawet poczułam pewną dozę satysfakcji podczas szycia
tych maleństw - oby nasza relacja rozwijała się pomyślnie !
Dziś też pierwszy raz odkąd pamiętam trzymałam w rękach szydełko i zrobiłam kilka rzędów
"czegośtam". Pierwsze odczucia - zanim cokolwiek sensownego mogłabym wydziergać minęłyby chyba całe wieki ! Ale nie poddaje się i jutro nauk część dalsza. Zobaczymy jak będzie mi szło - bo oczywiście
rezultaty u innych uwielbiam!

Mam jeszcze kilka drobiazgów do zrobienia do soboty więc pracowicie u mnie.I przyjemnie bardzo.
Tylko córa oszalała i zamiast ładnie spać o 19tej...kończyć chyba nie muszę.
Wszystko jej jednak wybaczę,bo jest tak kochana, że musiałabym chyba nowego bloga założyć, gdzie mogłabym ją tylko wychwalać nad niebiosy! Słodycz niesamowita.

Uciekam spać, a już za dwa dni "dzień mamy" !











 




wtorek, 22 maja 2012

kluczarka

Dziś przedstawiam obiecaną szafkę na klucze. Zrobiona na życzenie i mam nadzieję,że zadowoli
nowych właścicieli ! Lekko przetarta i przyniszczona "czasem".Przozdobiłam delikatnie kwiatkami,
a wnętrze urozmaiciłam ptaszkiem, bo aż za bardzo nic się tam nie działo.

Pogoda piękna i nic tylko brać się do pracy! Dlatego zostawiam zdjęcia i uciekam póki córcia śpi :)
W planach szyciowo. Zobaczymy jak wyjdzie, bo ja z maszyną się jakoś nie kocham...i zazdroszczę wszystkim którzy mają odwrotnie. Uwielbiam za to cuda, które może zdziałać igła z nitką!










Z pozdrowieniami dla maniaczek - szwaczek ;p

poniedziałek, 21 maja 2012

skrzynia ślubna

Jestem! Po długim - "nie było mnie".Jakoś ostatnio nie mogę zgrać się z wirtualnym światem i jakoś wolę
słońce i powietrze niż ekran komputera.
Ale pochwalić się muszę wygarną Candy u Ani ! Ja - gapa nawet nie zauważyłam tego pięknego faktu...
Wszystko się wydało dzięki mojej drogiej Gosi, która wyczytała Gucię i pospieszyła mnie o tym powiadomić. Dziękuję ci Gosiu no i Aniu za piękną nagrodę :):):)

Dziś pokażę wam pierwszą w życiu robioną przeze mnie skrzynię ślubną na którą miałam jeden dzień!
I to przy akompaniamencie mojej cudownej córy. Wszystko na szczęście dobrze się skończyło i
prezent bezpiecznie i cało dotarł do celu.

Słońce jest przepiękne, więc już nic nie piszę tylko uciekam na zewnątrz! Niedługo pokażę wam szafkę na kluczę,kilka serduszek-zawieszek i parę drewnianych drobiazgów!
Pięknego dnia dla wszystkich.









niedziela, 13 maja 2012

skradziony wazon..

Witam się grzecznie choć wcale nie słonecznie.
  Nie idzie jakoś szczególnie porozumienie z moją energią..
Siedząc na kanapie mam mnóstwo planów i pomysły aż się troją, ale ostatnimi dniami jakoś nie umiem uczynnić tych moich myśli i zabrać się do działania.
  Córa ubzdurała sobie w ostatnim tygodniu,że fajnie byłoby zostać cieniem mamy...i łazi za mną wszędzie absolutnie.Zawsze była pieszczochem,ale tak jak ostatnio to jeszcze nigdy nie byłam wytulona.
Piękne to i słodkie niemiłosiernie,ale po dłuższym już czasie stwierdzam ,że i równie męczące.
Tłumaczę sobie ten czas jako wzmożona potrzeba miłości i czułości i liczę,że kiedyś sama minie.
Byleby to kiedyś objawiło się szybciej niż później, bo może się okazać,że niedlugo będę jak mama kangur lub koala...tylko,że nie mam kieszonki na brzuchu a córa nie ma misiowych chwytnych łapek...może kiedyś to zrozumie.

Zatem ja delikatnie dzisiaj pokazuje termometr pokojowy i nową aranżację okienka w saloniku.A nowe dlatego,że się stare prawie całe wyprzedało...

Och no i wytłumaczyć się muszę z wazoniku! Jest tak piękny,że jak go zobaczyłam u mamy na kominku to najpierw miałam ochotę ją udusić,później przeszłam w nienawiść,a koniec końców zawinęłam zgrabnym ruchem i przytaszczyłam do siebie:) Nie umiem się z nim rozstać tak mnie urzekł.A mamę udobruchałam 
wymiennym drobiazgiem i mam nadzieję,że obie happy.

 Czekam też z niecierpliwością na dwie paczki.Obydwie serwetkowo drewienkowe więc będzie co robić!

Zmykam i pozdrawiam odwiedzające oczy!! Miło,że się pojawiacie :) 






gałęziaki czekają na więcej wieszadełek






termometras



wtorek, 8 maja 2012

zegarowo

Zrobiłam wczoraj swój pierwszy zegar :) Miał być do sypialni, ale w naszym mikro salonie pasuje idealnie...zrobię chyba jeszcze jeden zatem.
Praca ruszyła do przodu choć dwa dni temu musiałam pójść spać razem z córą, którą budził deszcz uderzający o dach.W rezultacie wylądowała w naszym łóżku - ale uwielbiam z nią spać.
Przez to jednak nie mogłam w pełni wykorzystać bardzo kreatywnego wieczoru..
A dziś właściwie nic innego nie mam w głowie tylko bolący ząb...19 - dentysta.Chyba nigdy tak o nim nie marzyłam jak teraz! Mam nadzieję,że wrócę bezbolesna i pełna sił do dalszych pędzlowych zabaw.


okienko w salonie















serducho z kokardą





zawieszka domek




dorobiłam drucianą zawieszkę

podusia 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...