Głównego motywu przewodniego brak..
Weny wszelakie mają nadejść do mnie wraz z wiosną więc sami rozumiecie,że jeszcze trochę trzeba będzie poczekać.
Córa moja na złość mi chyba ,wen ma tak do przesady jak przesadnie długo siedzi z nami zima, która za nic ma naszą nienawiść już do niej!
Zmęczenie moje źródeł ma kilka i przepraszam,że taka jestem rozlazła, ale wkrótce znów będzie o czymś.
Niech wiosna będzie dodatkową mobilizacją i moją spiżarnią energii.
Uszyłam, ale nowości niewiele. Kilka poduszek, worki dla maluchów, girlandę i misia przytulaka.
Ci którzy mnie śledzą na fejsbuku zwykle wcześniej coś już zobaczą więc zapraszam do "lubienia".
A Karolkowi gratuluję cudownych bliźniaków!!
poduchowo :
popijając kakao żegnam się do niebawem
gucia