Wraz z wiosną i cudownym ciepłem nadeszło też znużenie komputerowe..
Zaglądam codziennie, sprawdzam maile i odbieram zamówienia, których ilość ostatnimi czasy aż onieśmiela, ale nic ponad to co wiem,że muszę.
Stąd mimo iż lubię, prawie mnie tu nie ma.Ale wiem,że odwiedzacie stąd ta mobilizacja,żeby zebrać się w sobie i wynurzyć z moimi pastelami i dziecinnością.
Niewiele jest nowych projektów, bo też niewiele czasu na nie zostaje..nieodrobiona, nadrabiam zaległości,a na myśl o 2 tygodniowym serwisie maszyny szyjącej ogarnia mnie panika!
Dziecko już rozgadane, coraz sprytniej próbuje zagarnąć cały mój czas dla siebie, wieczory niegdyś pełnoetatowe, teraz opiekują się moim zmęczeniem i choć czasem próbuję usilnie - nie da się..
Najbliższa sobota to tata+dziecko, ja+maszyna. Trzymajcie kciuki za owocną pracę bo w niedziele poproszę błogie słoneczne lenistwo.
A poza szyciem w głowie pięknie, marzeń mnóstwo i nowe plany życiowe, a smaki czekają tylko na czereśnie,truskawki,maliny,poziomki.Wszystko to za oknem !!
Żegnam oby do wkrótce!
W pełni energetyczna do 19tej, krawcowa powoli pełnoetatowa.
 |
| pierwsza próba z imiennym woreczkiem |
 |
| duże zamówienie dla maleństwa |
:)
Czuję się podobnie. Czy masz już do czynienia z buntem dwulatka? Koszmar jakiś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ech, bunt dwulatka...Jest wszechobecne "nie",ale dla innych,bo ja mogę załatwić z nią wszystko.To jest dziwne.Wszystkie formy grzecznościowe dla Mijki przybrały formę słowa "nie".Łatwo ma dziewczyna.Mimo całej mej do niej miłości modlę się o miejsce w przedszkolu od października!Wtedy pojawi się ktoś nowy ;p
UsuńPiękne to wszystko! Zawsze gdy do Ciebie zaglądam jestem zauroczona! Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i zapraszam,mam nadzieję zmobilizować się do częstszych wpisów:)
UsuńJestem zauroczona, uwielbiam patrzeć na dziela handmade :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace! Takie ciepłe i optymistyczne:) Fajnie, że pomimo braku czasu jeszcze chce Ci się coś zamieszczać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń