Nie wychodzi mi nijak...czas biegnie między palcami jak nigdy dotąd. Dwie córzynki do oporządzenia plus zwykłe codzienności i dzień wyczerpany.Szycie nocami, spanie między przerwami dnia i nocy choć nie bardzo wiem kiedy to jest.Nie mam nawet głowy,żeby spokojnie usiąść i pokazać trochę mojej codzienności.Zmiana szaty bloga mi się marzy, częste wpisy i porządek.Niech to będzie zapisana deklaracja.
Jak powiem, głupio będzie nie zrobić.
Kropel kilka tego co ostatnimi czasy.W przerwach między wszystkorobieniem ;p
A już w sobotę trzecie urodziny dziecięcia - jak będzie ładnie to coś pokażę :)
No i odrobinę salonu, którego już więcej niż mniej!
pojemniki |
Coś mnie już kusiło ,żeby uszyć coś nowego i wyszła torba,a za nią kolejne..i będą następne.
Uszyłam też piórnik a trzy kolejne w kolejce.Dla córzynki oczywiście też.Lubię takie miękkie i "hend mejdowe" rzeczy, które w użytku dzieci są codziennie.
A na koniec zając dla córy :
Gucia
cudowne szyjątka :-) wszystko bez wyjątku ale królik i jego strój marzenie! ja 2 lata zbieram się do założenia bloga ale jak na razie to na swojej stronie na fb nie mogę regularności wprowadzić więc z blogiem byłoby chyba tylko gorzej ;-P pozdrawiam serdecznie :-) Julia z Glassjula
OdpowiedzUsuńAle różnorodność! A zdradzisz czym usztywniasz kosze, że tak ładnie się trzymają?
OdpowiedzUsuńJasne.Usztywniam flizeliną :)
UsuńWitaj. Wypatrzyłam Cię na FB. I jestem zachwycona. Będę tu zaglądać :-).Cuda robisz.
OdpowiedzUsuńOO, a ja dopiero dziś zobaczyłam twój wpis, dziękuję bardzo i zapraszam.Niestety maile nie powiadamiają mnie zawsze o komentarzach, więc czasem jakiś mi umknie..
Usuń