środa, 29 lipca 2015

Pojemnik na kredki też.

Razem ze zmianami przychodzą zmiany, po nich też zmiany i jeszcze kilka zmian...Tak w skrócie wygląda u nas urządzanie naszego ukochanego mieszkanka.
Pokój dziewczątek urządzony jako pierwszy, niewiele ponad rok odkąd zamieszkały w nim małe cuda, a ja nie mogę przestać zmieniać i zmieniać i zmieniać...
Było już dodatkowe łóżko, nowa leżanka, drewniana podłoga,a teraz przyszedł czas,żeby zamienić mały ikeowski stoliczek drewniany z krzesełkami na biurko, gdzie maluchy miałyby więcej przestrzeni i każda swoją szufladkę.
Biurko wymarzyłam, zleciłam zrobienie zdolnemu fachowcowi - Enker i jest.
A skoro nowe biurko to i nowe krzesła, bo tamte za niskie. Tu padło na starą i dobrą w designie Ikeę,
bo tanie, ładne i dostępne od ręki.
Ale post jeszcze nie o biurku i nie o krzesłach - post o tym co na biurko.
Nie podoba mi się nic, żadne kolorowe, księżniczkowe, w paski ani w kropki pojemniki.
Nie lubię kiedy nie jest estetycznie, niefunkcjonalnie i bałaganiarsko.
Długo, a nawet bardzo dłuuugo szukałam pojemnika na kredki, który pozwalałby na używanie wszystkich kolorów bez potrzeby wpychania ręki do czeluści pojemnika z nadzieją na znalezienie tej właściwej i bez konieczności wysypywania wszystkich kredek na biurko "żeby było łatwiej".
I właściwie po pierwsze chciałam,żeby był ładny.Po prostu.
Natknęłam się w sieci na TO cudo i przepadłam.
Wykorzystując drewno sprezentowane mi przez Martę, powstały genialne dwa pojemniki na kredki, ołówki, mazaki..
Ja je uwielbiam, moje dziewczyny też.Nareszcie na biurku zapanował porządek, frajda z wkładania kredek do dziurek nie mniejsza niż przy zabawie lego ;p
A że to ukochane moje drewno, którego w moim domu coraz więcej i więcej, pomyślałam,że - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - ruszę z większą produkcją stojaczków na kredki, które będzie można kupić tu i tam. Kształty i kolory marzą mi się wszelakie. Domek kradnie serducho ;p
A teraz jeśli można, pakuję się, bo za 3 dni wyruszamy odkrywać Rumunię.Wyjątkowy, personalny i rodzinny wpis z wyprawy, zaraz po! 

A na zdjęciach trochę biurka, trochę krzeseł,trochę Mii i trochę Niny i trochę pojemników :)
I jeszcze nigdy nie było tak ekshibicjonistycznie, duuużo zdjęć i dużo moich dzieciaczków.























Pojemniczki skradły wasze serca tak samo jak moje?




10 komentarzy:

  1. Pod piłę poszedł orzech, który rósł (a właściwie od jakiegoś czasu nie rósł już) na mojej nowej ziemi, zatem kawałek pojedzie, obiecuję :) wtedy będzie ten wymarzony, okrąglutki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. ciekawe, czy mnie zrozumiałaś :)

      Usuń
    2. No jeśli będzie okrąglutki to chyba będę musiała przyjechać i osobiście cię wyściskać!
      A temat łóżek...szturchnęłaś męża?

      Usuń
  2. Pojemniki pojemnikami, piękne oczywiście, ale rysunek! Fantastyczny :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...