piątek, 15 sierpnia 2014

Wieszaki DIY

Pufy są, beton też, pora na wieszaki.
Już czas długi szukam, szukałam, szukać nie będę, wieszaków na kurtoszony, bluzony i wszystkie okrycia wierzchnie, które zalegąją, piętrząc się zawsze szalenie, porą zimową w naszym przedpokoju.
I nie wiem jak to się dzieje, ale u nas w domu panuje moda na wieszanie. Gdziekolwiek nie pojawi się
cypel, cypelek, wieszak, wieszaczuń, cokolwiek z haczykiem - zaraz zawisa na nim "coś".
To może być czapeczka z daszkiem, bluza, ręcznik, klucze, okulary, torba, nosidełko, parasol...
W naszej garderobie ostatnio zawisł jeden, wygrzebany od taty z garażu, taki ot zwykły wieszak.
Zadowolona, myślę sobie,ogarnie trochę przestrzeń, powieszę sobie torebkę, szlafrok. Dziś wisi na nim połowa garderoby męża, 3 torebki, bluzy od święta noszone..słowem - piętrzy się na ścianie góra.
Strach się bać co będzie w naszym, minimalistycznym przecież przedpokoju.
Póki co, wszyscy domownicy obchodzą nasze nowe nabytki z dozą dystansu i nieśmiałości, nikt nie odważył się jeszcze nic zawiesić, chyba ,że na próbę ;)
Wisi więc, a właściwie wiszą, gołe, golutkie.Niech się nacieszę, bo jak przyjdzie jesień, zacznie się zatrzęsienie.I przez kolejne pół roku nie zobaczę ani jednej gwiazdki i ani jednego serducha.

A teraz małe DIY, prosta rzecz, a cieszy.Wykonanie super easy, bez zdjęć krok po kroku,ale napiszę,
być może ktoś się skusi, żeby u siebie zrobić sobie wieszakownię według własnego projektu.

-kawałek dechy wszelakiej, jaka komu pasuje, u mnie z Leroy Merlin - choć marzyła mi się
stara i styrana życiem..
-pomalować według uznania, ja biłam się długo z kolorami, w końcu stanęło na przecierce :
farba bazowa: żółta, świeczką przejechane ranty, kolejna porcja farby: szara, na koniec przecieramy papierem ściernym i wychodzi efekt " postarzałam się",lakier bezbarwny
-gromadzimy wieszaczki wszelakie, jest ich na rynku zatrzęsienie, u nas gałki do mebli - montujemy, przycinamy końce, bo zwykle są dość długie, wiercimy dziury na mocowanie i do ściany z nimi!

A oto efekt u nas, przedpokój ciągle w toku zmian więc znów tylko zajawka.
Duży jest nasz, mniejszy, córzyn, koniecznie różowy.
W pozostałych rolach : Ninka.






















przedpokój w betonie



Gucia









5 komentarzy:

  1. Fajny pomysł :) Gucia, u mnie zatrzęsienie desek styranych życiem, mogła Ci podesłać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super..jak sie wkurze to chyba tez zrobie..podoba ni sie tez Ikoweski z seri PS;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jakie to są te Ikeowskie,ale wieszak jest super prosty i zawsze hand made a nie tam jakiś kupiony więc rób rób!

      Usuń
  3. Skąd takie piękne gałki?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...