zrobić jeżdżącego pojemnika?
Tak już mam w głowie, że jak na coś się zafiksuję, muszę to zrobić, najlepiej od razu, natychmiast.
Skroić całe, uszyć, doczepić kółeczka - wszystko naraz, bo nie wytrzymam do jutra.
Nie byłabym dobra w teście na cierpliwość. Przygrywam nawet z moją 3-latką..
Powstał i on, pojemnik na kółeczkach, z bawełny!
Chmurzasty, z uszami, pojemny i super mobilny. Dostępny w moim sklepie, a już niebawem więcej
opcji kolorystycznych. Prototyp się sprawdził, więc można poszaleć dalej.
Podoba wam się taki pomysł?
Ale udało się i jest. Szara z miętą. Delikatnie i nieśmiało.Kolory same się bronią.
kokarda we włosach |
Obok szycia na tapecie pokój dziewczyn. Męczył mnie ikeowski regał Kallax w ich pokoju i pozbyłam się go z dnia na dzień. Jest dość masywny i wydawało mi się, że nachalnie zajmuje ścianę pokoju. Kupiłam inny, delikatniejszy, a ścianę gospodaruję na nowo.
Jak tylko wszystko ogarnę, pokażę wam efekt końcowy. Niedługo będę musiała wstawić też drugie łóżko, bo nasza 11-miesięczna Ninka ciągle śpi z nami, i ciągle karmię ją piersią - ale wierzę mocno,że kiedyś przestanie uważać mamę za najlepszą żywicielkę. I dołączy do siostry też w nocy.
Porządkuję przestrzeń, wyciszam myśli z całego dnia i do pracy.Uwielbiam tą ciszę w domu.
Wszystkie mamy dobrze wiedzą o czym piszę, prawda?
Spokojnie wypiję kubek kawy zbożowej, złapię się na tym, że zamiast spokojnie - piję niemal duszkiem - ot takie przyzwyczajenie odkąd mam dzieci ;p
Wyciszę się ...myśląc, co ugotować jutro na obiad małej, żeby jej kubki smakowe zaakceptowały cokolwiek innego co nie jest mlekiem mamy.
Porozmawiam z mężem o ...dzieciach.
Trochę z przymrużeniem oka, ale czas u nas totalnie dziecięcy. Czasem z Przemko mamy wrażenie,
że świat to nasze dwie córki.Kropka. Że między śniadaniem, przedszkolem, zabawą, płaczem, usypianiem, kolacją, czytaniem na dobranoc, jest tylko czas na posiedzenia w łazience.
I wierzcie mi, że łazienkowe przerwy traktujemy z największym szacunkiem!
I ciche wieczory także. Zatem ciiii, dobranoc.
:) Uwielbiam. Więcej nie napiszę, bo wgapiam się w zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńkochanaś
UsuńWow ...rewelacja ja właśnie jestem w trakcie szycia duże kosza na zabawki moich dziewczyn, ale wierz mi, że nie wpadła bym na to, żeby go na kółka wsadzić. A torebka podziwiam.
OdpowiedzUsuńA nasze życie trochę podobne do Waszego. Ale cóż począć jak dzieci to cały mój świat. I najpierw one, a potem cała reszta.
Jeśli chodzi o karmienie .... jak się dzieciątka nie przyzwyczai do butli to potem od cycusia ciężko odciągnąć :-(. Ja moją 2 latkę karmiłam do 17 miesiąca, aż w końcu załapała, że z butli też może coś dobrego płynąć.
Pozdrawiam
U nas też dzieci są najpierw :) Choć chciałoby się czasem odpocząć. Nina niestety nie akceptuje innego mleka niż moje, a na krowie uczulona.Próbuję przemycać kaszki na owsianym, ale zależy od dnia, raz ok, raz pluje.
UsuńKiedyś ją oduczę..;p Oby nie za rok!
Powodzenia z pojemnikiem :)
Hehe widzę, że z Niną jak z moją Polcią ;-). Jak miała rok chciałam odstawić, ale butla byłe ble i tylko cycuś( mi to pasowało, bo to najwygodniejsza rzecz na świecie :-)). Tylko jak przy gościach prawei zdjęła mi bluzkę powiedziłam koniec, bo bałam się, że będzie to już uzależnienie i płacz o cycusia( na szczęście szybciuteńko załapała butle i MM i o cysiu zapomniała).
Usuńdzięki , póki co powstał koszyczek, ale nie za bardzo wyszedł :-( jak masz ochotę to zaglądnij http://maszkownia.blogspot.com/2014/09/dzien-trzeci-tsd.html
do takiego pojemnika mi jeszcze daleko.
Pozdrawiam
Jestes geniuszem;)) Uwielbiam ten chmurkowy motyw;))
OdpowiedzUsuńJa też zakochanam w chmurkach na amen!
UsuńKurcze niezle to sobe wymyslilas z tymi koleczkami ):)
OdpowiedzUsuńKółeczka spisują się super :)
UsuńBosko to wyszło!!! I te cudne chmurki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.Chmurki stały się ostatnio nr1, oby kiedyś mi przeszło ;p
UsuńPojemnik na kółkach niesamowity, śliczny i praktyczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń