Słońce to znacznie więcej niż opalona skóra i gorące powietrze. Jestem naładowana optymizmem sięgającym nieba.Nie miałam dziś serca spędzić w domu choćby kilku minut.
A córa szalała zapominając nawet o swoich popołudniowych drzemkach.. w końcu to jej pierwsze bardziej świadome słońce ;p
Czasem zastanawiam się jak to jest możliwe,ze żyję z kimś tak niesamowitym jak ona.Zachwyca mnie wszystkim to malutkie stworzenie i myślę,że tak jak moje zabawy tworzenia, ona też jest moją pasją i spełnieniem.
Ale skoro piszę, to znak,że moja największa pasja buja się z "troskliwymi misiami" ( które ostatnio wbiły mi się w głowę kiedy wymyślałam jak to mi będzie kiedy mnie już nie będzie) a ja dłubię w jajach.
Póki co nic się nie zmieniło apropos tematu wyrobów..
Kilka zamówień do realizacji, i choć jest trochę na to czasu to większa część już gotowa,a jutro ciąg dalszy.
Jestem też w środku dłubania czegoś dla mojej przyjaciółki i już nie mogę się doczekać efektu końcowego.
Wystawię zdjęcia jak tylko sama ona dostanie już paczuszkę.Myślę,że ciekawa propozycja prezentowa.
Kupiłam też ostatnio kilka prześlicznych materiałów, które dręczą tylko moje oczy bo nie mogę się doczekać,żeby tu i tam pozszywać - zawieszki na uchwyty do szafek, poszewki ,może jakiś patchwork..ale z tym chyba będę musiała poczekać do kwietnia.
Magnesy też się pojawią bo dziś przyszło zamówienie na kilka.A skoro kilka to można od razu kilkanaście..zawsze jestem ciekawa rezultatów w zabawie z nowymi wzorami.I tak można robić i robić i ..
Naszpikowana energią byłam, ale słysząc na górze pochrapywania mego chłopca - spać !
buziam
OdpowiedzUsuń