Dziś tylko w ramach wyjaśnienia, na chwilkę. Pierwsza nazwa bloga była spontaniczna i choć celnie opisująca moje zajęcie to jednak nie identyfikowała się ze mną do końca.
Chciałam żeby tytuł był przytulny,sielski i właściwie zwyczajny.Mam nadzieję,że trafiłam.. choć mój żółw
w pieleszach się nie odnalazł ;p
Dziś niedzielnie i rodzinnie, stolik w łazience krzyczy o papier ścierny a ja padam ze zmęczenia.
Posiedziałam nad magnesami, ale koniec dopiero jutro więc zdjęć dziś nie będzie.
Uciekam bo juz od 2h szeptam ,że tak tak już idę, a dojść nie mogę - więc dobranoc.
Przeglądając wnętrzarskie strony natknęłam się dziś na to oto łóżko z obstawą poduchową. Miłość od pierwszego wejrzenia...kolejne moje must have = must make.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz