Ale już jakiś czas temu dałam sobie limit do godziny 2.Później niż o drugiej spać iść nie mogę choćby nie wiem co.
Bo rano córa moja najukochańsza powita mnie swoim uśmiechem i wyspanymi oczami !
A skoro zegar tyka i zbliża się mój deadline - wrzucam kilka fotek i uciekam.
Skrzynia...jeszcze jakiś czas będą się przewijać i coraz bardziej lubię je robić.
Dziś chłopięca - jak można łatwo zauważyć - zamówiona dla fana piłki nożnej.Więc same rozumiecie,że
inaczej wyglądać nie mogła.
Myślałam,że będzie zupełnie nie w moim typie, bo z piłką niewiele mam wspólnego,ale lubię ją.
Właściciel też :)
Najbliższy post nieco dalej od skrzyń choć siostrzanie będzie.Akurat tak się złożyło ostatnio.
I tak troszkę ociągałam się ze zrealizowaniem tego zamówienia.
Mój dzienny przydział na czuwanie dobiegł końca.
Dobranoc.